starość nie radość ?
Życie w starszym wieku też może być radosne
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum starość nie radość ? Strona Główna
->
Praca - renta - emerytura
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Starzenie się
----------------
Praca - renta - emerytura
Dziadkowie, teściowie, dzieci, wnuki
Wiedza i życie
----------------
Tajemnice ludzkiego ciała, długowieczność
Kursy i szkolenia
etyka, moralność, światopogląd
Zdrowa starość
----------------
Choroby
Farmakoterapia - psychoterapia
Dieta, ruch, odpoczynek
Techniki relaksacyjno-koncentrujące
Porady i sugestie
----------------
Dla skrzywdzonych i potrzebujących pomocy
Pisz, co chcesz
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
seniorka
Wysłany: Śro 17:51, 03 Sie 2016
Temat postu:
MUZYKODRAMA W KSZTAŁCENIU ZDOLNOŚCI I TERAPII NERWIC
.
Autorem metody i technik muzyczno-dramatycznych (MUZYKODRAMY) jest koszaliński aktor, logopeda i muzykoterapeuta - Władysław Pitak, który w drugiej połowie lat 70-tych XX wieku prowadził badania nad wpływem muzyki i treningu dramatycznego na rozwój zdolności twórczych dzieci szkół podstawowych, a zakończył je w połowie lat 80-tych w zakresie roli muzykodramy w terapii dzieci nerwicowych i autystycznych.
Oto niektóre publikacje na ten temat:
1.W. Pitak: Przyczyny emocjonalnych zaburzeń u dzieci, Kurier Pedagogiczny 2002/12, s. 16-18
2.W. Pitak: Klinika emocjonalnych zaburzeń mowy u dzieci, Kurier Pedagogiczny 2003/1, s. 14-19
3.W. Pitak: Muzykodrama dla dzieci nerwicowych i autystycznych, cz. I, Kurier Pedagogiczny 2003/2, s. 25-28
4.W. Pitak: Muzykodrama dla dzieci nerwicowych i autystycznych cz. II, Kurier Pedagogiczny 2003/3, s.26-28
5.W. Pitak: Muzykodrama dla dzieci nerwicowych i autystycznych - oddech, Kurier Pedagogiczny 2003/5, s. 10-12
6.W. Pitak: Ojciec – zhańbiony mężczyzna, Kurier Pedagogiczny 2003/6-7, s. 10-13
7.M.Borek,W. Pitak: Muzykodrama czyli zabawa w krainie LOGOS , Kurier Pedagogiczny 2003/6-7, s. 33-38
8.W. Pitak: Agresja a jąkanie u jedynaków, Kurier Pedagogiczny 2003/9, s. 11-14
9.W. Pitak: Techniki muzyczno-dramatyczne w terapii rodziców, Kurier Pedagogiczny 2003/9, s. 39-44
10.W. Pitak: Muzyka leczy ale czy łagodzi obyczaje, Bliżej Przedszkola . Wychowanie i Edukacja, 2004/9(36), s. 27-28
11.W. Pitak: Ojciec – zhańbiony mężczyzna, , Bliżej Przedszkola . Wychowanie i Edukacja, 2005/1(40), s. 19
.
erka
Wysłany: Pią 8:04, 13 Sie 2010
Temat postu:
MUZYKOTERAPIA jako zabieg uzdrowiskowy w sanatoriach
--------------------.
.
mgr Władysław Pitak podjął temat niezwykle ciekawy nie tylko z punktu widzenia naukowego, ale również praktycznego. Prowadzona przez niego wieloletnia działalność na terenie uzdrowiska Kołobrzegu, Dźwirzyna i Mielna została uznana za bardzo pozytywny czynnik leczenia uzdrowiskowego. Uzyskane zaś efekty terapeutyczne są wysoce zadowalające. (...) Obserwując działalność mgr W. Pitaka oraz oceniając jego zaangażowanie naukowe na polu muzykoterapii, nie tylko popieram całkowicie tę działalność, ale uważam, że wyniki tej pracy skondensowane statystycznie nadają się w zupełności na dysertację doktorską. (...)
Naczelny Lekarz Uzdrowiska Kołobrzeg- Doc. dr hab. med. Bohdan Trzeciak
Cytat:
Muzykoterapia prowadzona przez Władysława Pitaka w sanatorium Posejdon w Kołobrzegu.
@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@
MUZYKOTERAPIA jako zabieg uzdrowiskowy w sanatoriach kołobrzeskich
(Fragmenty referatu wygłoszonego na Sympozjum Medycyny Psychosomatycznej w 1989 r. w Kołobrzegu przez twórcę tej metody na Pomorzu Środkowym Władysława Pitaka - dypl. logopedy i muzykoterapeuty).
W ostatnich latach obserwuje się w Polsce wzrost zainteresowania psychologicznymi problemami ludzi chorych somatycznie. Zainteresowanie to okazują lekarze, którzy dostrzegają wagę problemów psychologicznych w powstawaniu i leczeniu schorzeń somatycznych. Tendencję podobną przejawiają również psychologowie kliniczni, którzy w swojej działalności praktycznej i badawczej coraz częściej wykraczają poza psychiatrię, tradycyjny już obszar ich pracy.
Zgodnie z założeniami (zyskującego coraz więcej zwolenników) podejścia psychosomatycznego, właściwie wszystkie choroby i dysfunkcje somatyczne powstają jako rezultat przeciążenia organizmu wskutek łącznego działania złożonego zespołu różnorodnych czynników, w tym także psychologiczno-pedagogicznych.
Do grona lekarzy i psychologów zajmujących się chorym człowiekiem dochodzą ostatnio specjaliści z zakresu terapii pedagogicznej (nozopedagodzy). Zajmują się oni jednostkami i grupami społecznymi, które wskutek różnych dewiacji biopsychospołecznych, spowodowanych zagrożeniem zdrowia, chorobą i kalectwem oraz warunkami leczenia i chorowania - nie mogą optymalnie regulować i przetwarzać swoich stosunków z otoczeniem.
(...)
Cytat:
Koncert muzyki rosyjskiej w wyk. Państwa Studzińskich z Kołobrzegu
Potrzeba regeneracji sił człowieka coraz bardziej narażonego na ujemne wpływy współczesnej cywilizacji sprawia, że prawidłowa organizacja czasu wolnego (również w sanatorium) staje się sprawą pierwszoplanową. Chodzi bowiem o zaspokojenie na coraz wyższym poziomie stale rosnącego zapotrzebowania społecznego na różne formy wypoczynku aktywnego oraz uczynienia z niego zjawiska kulturowego w skali ogólnokrajowej. Warto chyba powiedzieć za A. Hansenem, że "Niewątpliwie rację mają ci, którzy twierdzą, że do poprawy i zachowania zdrowia społeczeństwa potrzeba nam nie tylko higieny życia codziennego i pracy oraz odpowiedniej liczby szpitali, przychodni i leków, ale przede wszystkim szeroko s p o p u l a r y z o w a n e j w i e d z y o o d p o c z y n k u" (Hansen 1983, s.5).
Wykonawca tej formy artystyczno-terapeutycznej jest zawodowym aktorem, pedagogiem kultury teatralnej, logopedą i muzykoterapeutą, Realizując terapeutyczną funkcję kultury i sztuki - najpierw jako aktor, a następnie jako terapeuta - od połowy lat 70-tych prezentował w sanatoriach kołobrzeskich spotkania z monodramem. Zadaniem tych spotkań było doprowadzić do rozładowania napięć, usunięcia lęku, frustracji i w formie rozrywkowej publicystyki uświadomić różne możliwości twórczego działania człowieka w zakresie rozwiązywania problemów życiowych.
(...)
Cytat:
Po koncercie muzyki rosyjskiej w wyk. Państwa Studzińskich z Kołobrzegu
@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@
Od 1985 r. autor niniejszego wystąpienia ponownie podjął działania artystyczno-terapeutyczne w sanatoriach, tym razem pod hasłem: GRY I ZABAWY DRAMATYCZNE, następnie: MUZYKA - TERAPIA - RELAKS, później: MUZYKOTERAPIA, a ostatnio: LOGOMUZYKOTERAPIA. Zadaniem i celem tych spotkań było pielęgnowanie i leczenie - za pomocą słowa i muzyki - nerwic, zaburzeń mowy, czytania i pisania, porozumiewania się, a także terapia sensu życia.
Organizacyjnie realizacja spotkań była różna, tak jak różne są sanatoria i różne podejście lekarzy do tej sprawy:
1.Zabiegi uzdrowiskowe - kuracjusze przychodzą na terapię grupowa na podstawie zleceń lekarskich. Są to zamknięte grupy treningowe - do 4-7 zabiegów w turnusie
2.Spotkania artystyczno-terapeutyczne - kuracjusze przychodzą na spotkania na podstawie ogłoszeń za zgodą i zachęta ze strony lekarzy, czasami z ich zleceniami w karcie zabiegowej. Są to grupy otwarte - 5-6 spotkań w turnusie
3.Imprezy artystyczno-terapeutyczne - kuracjusze przychodzą na podstawie ogłoszeń, bez skierowań lekarskich - 1-3 imprez w turnusie.
Powyższa różnorodność i częstotliwość oraz nastawienie kuracjuszy powodowały także odmienność technik proponowanych kuracjuszom: od nastawienia relaksacyjno-treningowego do biernego odbioru muzyki włącznie.
W praktyce terapeutycznej stosowane były techniki wyprowadzone z różnych dziedzin sztuki (teatru, muzyki, plastyki, ruchu i tańca), a także anatomii, fizjologii oraz psychologii i logopedii.
Najczęściej stosowaną techniką terapeutyczną był relaks jako zwolnienie psychofizyczne, czyli wyeliminowanie naprężenia mięśni przy równoczesnym świadomym obniżeniu aktywności myśli (Aleksandrowicz). Relaks połączony z ćwiczeniami oddechowymi oraz pewnymi elementami autosugestii już od dawna uważany był za cenną metodę terapeutyczną. Interesowali się nim lekarze i psycholodzy. W niektórych klinikach była to jedna z metod zapobiegania nerwicom, chorobie wieńcowej, wrzodowej i nadciśnieniu.
Cytat:
Kuracjuszki w czasie muzykoterapii prowadzonej przez Władysława Pitaka w sanatorium Posejdon w Kołobrzegu
@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@
W kołobrzeskich sanatoriach stosowano następujące ćwiczenia relaksacyjne:
1.Transformacja energii wg Laury Huxley
2.Technika relaksacji Jacobsona
3.Technika relaksacji Colsona
4.Trening autogenny Schultza
5.Medytacja wg Swaischa & Siemsa
Drugą grupę stosowanych technik terapeutycznych stanowiły przeżycia wyobrażeniowe:
1.Metoda H.Leunera - eksperymentalne katatyniczne przeżywanie obrazowe
2.Metoda W.Luthe'go - odreagowanie autogenne
3.Psychocybernetyka Maltza - formowanie pozytywnego obrazu siebie.
Cytat:
Kuracjuszki w czasie muzykoterapii prowadzonej przez Władysława Pitaka w sanatorium Posejdon w Kołobrzegu.
Wielu terapeutów uważa, że w terapii grupowej zżycie się pacjentów, wspólne spędzanie czasu wolnego, wykonywanie różnorodnych prac w grupie, bardzo ułatwia przebieg terapii.
W kołobrzeskiej działalności terapeutycznej zachęcano kuracjuszy i pacjentów do wspólnych spacerów, gier towarzyskich, rozmów i udzielania sobie wzajemnie porad. W czasie spotkań terapeutycznych korzystano z technik muzyczno-dramatycznych, które ułatwiały odtwarzanie przeszłych wydarzeń, "otwierały grupę", dostarczały materiału o aktualnych konstelacjach w grupie i umiejscowieniu w nich poszczególnych uczestników.
Muzyka jest niewątpliwie atrakcyjnym i w miarę bezpiecznym środkiem terapeutycznym. Wiadomo nie od dzisiaj, że może ona zmieniać stan aktywności systemu nerwowego, wywoływać określone zmiany w czynnościach całego organizmu, może zmieniać napięcie mięśni, przyspieszać przemianę materii, zmieniać szybkość krążenia krwi, obniżać próg wrażliwości zmysłów, wpływać na wewnętrzne wydzielanie, zmieniać siłę i szybkość pulsu, modyfikować oddychanie. To są zmiany konkretne. Poza tym, muzyka może wprowadzać w różne nastroje, wzbudzać uczucia i emocje.
Cytat:
Kuracjuszki w czasie muzykoterapii prowadzonej przez Władysława Pitaka w sanatorium Posejdon w Kołobrzegu.
@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@
W muzykoterapii, podobnie jak w leczeniu farmakologicznym istnieje trudne do rozwiązania zagadnienie indywidualnych różnic reagowania na leki, różna jest bowiem wrażliwość ludzi na muzykę, a także różne są doświadczenia z tą muzyka związane. Poza tym wydaje się, że muzyka usuwając objawy wielu dolegliwości, stosunkowo rzadko zapobiega ich powstawaniu. Dotyczy to przede wszystkim stosunku do drugiego człowieka, zdolności porozumiewania się, tolerancji, wyrozumiałości, partnerstwa, poglądu na świat i życie. Ponieważ muzyka jest asemantyczna - nie posługując się językiem nazw i pojęć - nie wpływa na obyczaje, moralność i etykę zachowań człowieka. Hasło: "muzyka łagodzi obyczaje" nie znajduje pokrycia w jej realnych, stosunkowo skromnych możliwościach terapeutycznych.
Uwzględniając powyższe zastrzeżenia, słusznym wydaje się pogląd, że w psychoterapii i terapii pedagogicznej najskuteczniejszą metodą jest kojarzenie wielu technik i wielokierunkowe oddziaływanie na osobowość pacjenta. Z uwagi na dominację dwóch technik terapeutycznych, opartych przede wszystkim na słowie i muzyce, nasze działania w sanatoriach kołobrzeskich nazwano l o g o m u z y k o t e r a p i ą.
W naszej praktyce muzyka dostarczała bodźców rytmicznych do działań ruchowych, pomagała nawiązać kontakt z chorymi, którzy słabo reagują na bodźce słowne lub nie chcą rozmawiać. "Logos" - słowo, sens - było formą odtwarzania aktualnych wydarzeń z życia grupy czyli projekcją sprzyjająca odreagowaniu. Pacjenci mogli się "wygadać", "wypłakać" ze swoich dawnych i obecnych zmartwień i trudności. Zdarzało się, że to wystarczyło dla odczucia ulgi, i nie było wówczas potrzeby żadnej interpretacji, poleceń lub wskazówek terapeuty.
(...)
Cytat:
Muzykoterapia prowadzona przez Władysława Pitaka w sanatorium Posejdon w Kołobrzegu
@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@
Odrębną, zasługującą na uwagę, techniką terapeutyczną jest m u z y k o d r a m a - wykonywanie działań scenicznych przy wsparciu muzycznym lub wykonywanie działań muzycznych z uwzględnieniem działań interpersonalnych. Technika ta jest oparta na psychodramie, pantomimie i grach terapeutycznych.
W zależności od kategorii wiekowej pacjentów, proponowano różne rodzaje aktywności muzyczno-dramatycznej:
1.Instrumentalne dialogi - gra na instrumentarium Orffa - ułatwia diagnozowanie stanów emocjonalnych, drażliwości, dominacji
2.Improwizacje - ujawnianie zahamowania, bierności lub agresywności,
3.Muzykowanie integracyjne - wykonywanie prostych układów rytmicznych śpiewanie piosenek, logorytmika
4.Improwizacje na zadany temat - malarstwo dźwiękowe jako technika relaksacyjno-kontemplacyjna. Pomaga określić cudze przeżycia na zasadzie empatii (uczuciowego utożsamiania się )
5.Marsze fabularne, biegi, podskoki (spacer pod wiatr, nad przepaścią, na kładce, do pracy, po kamieniach przez potok)
6.Pantomimiczne wyrażanie zadanych tematów, np. zakazany owoc, moja matka, zwierciadło
7.Psychodrama (monolog, moje marzenia, przedstawienie samego siebie, dublowanie roli)
Cytat:
Muzykoterapia prowadzona przez Władysława Pitaka w sanatorium Posejdon w Kołobrzegu.
@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@
W trakcie spotkań terapeutycznych korzystano także z możliwości samoczynnego oddziaływania utworu muzycznego na psychikę pacjenta. Słuchano więc utworów redukujących zmęczenie, żywych, pogodnych, mobilizujących emocjonalne i intelektualnie.
Cytat:
Muzykoterapia prowadzona przez Władysława Pitaka w sanatorium Posejdon w Kołobrzegu.
Skuteczność terapeutyczna logomuzykoterapii
"Człowiek jest zwierciadłem wartościującym - powiada R.May (1973, s.83) - bytem, który interpretuje swoje życie i swój świat w terminach symboli i znaczeń oraz identyfikuje się ze swoim istnieniem jako jaźnią". Można powiedzieć więc, że od wartości, ich hierarchizacji i wzajemnych relacji, zgodności lub niezgodności, spójności lub jej braku - zależy dobre albo złe funkcjonowanie jednostki, a więc jego zdrowie psychiczne lub jego brak.
Badacze wiążący zagadnienia zdrowia psychicznego z problematyką wartości, z reguły uważają, że system wartości może się zmieniać pod wpływem różnych oddziaływań, np. pod wpływem psychoterapii. M.Rokeach (1968, s.168) stwierdza, że już uświadomienie człowiekowi sprzeczności między wartościami bądź sprzeczności w systemach wartości - postawy, czego można dokonać w psychoterapii, prowadzi do stosunkowo łatwych korekt, a co za tym idzie do zmiany zachowań.
Omawiane techniki i rozwiązania terapeutyczne mają znaczenie pogłębionej diagnozy oraz interpretacji trudności pacjentów. Dostarczając możliwości emocjonalnego przeżycia wyprzedzają one rozmaite intelektualne osądy czy ustalenia, prowadząc pacjenta do całościowego spojrzenia na swoje trudności i ich przyczyny, tzn. do uzyskania wglądu. Dzięki uczestnictwu w l o g o m u z y k o t e r a p i i role życiowe dla pacjenta stają się czymś uchwytnym, co pozwala mu nimi swobodnie manipulować. Już samo uświadomienie sobie, że jest to możliwe, zmniejsza lęk i zachęca do aktywnej i twórczej postawy wobec życia, staje się źródłem nadziei.
Cytat:
Muzykoterapia prowadzona przez Władysława Pitaka w sanatorium Posejdon w Kołobrzegu.
@@@@@@@@@@@@@@@@@@
Własne obserwacje i doniesienia z piśmiennictwa skłoniły nas do przyjęcia tezy, że pacjenci w stanie relaksu są bardziej podatni na psychoterapię. Łatwiej osiągają wgląd, szybciej przyjmują rzeczową, życzliwą perswazję i są zdolni zmienić nawet utrwalone, wadliwe sposoby reagowania na różne bodźce środowiskowe i sytuacje życiowe.
Generalnym zatem warunkiem dojścia do zdolności sterowania sobą (także w sensie psychosomatycznym) jest nauczenie się relaksu i treningu autogennego. Ta umiejętność likwiduje niepokój i lęk, przywraca spokój i odprężenie, a w dalszej konsekwencji budzi aktywność i okazje do osiągnięć, a także satysfakcji z twórczego działania - umiejętności rozwiązywania własnych problemów życiowych.
mgr Władysław Pitak - dyplomowany logopeda i muzykoterapeuta
PS.
Osoby zainteresowane bibliografią i materiałami terapeutycznymi dot. powyższego tematu proszone są o kontakt:
tel: (94) 340-60-06
lub e-mail:
logos@logos.pomorze.pl
@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@
http://www.pitak.fora.pl/images/galleries/5541278704c38ba237f880-786083-wm.jpg
Tatiana i Władysław Pitakowie
.
http://www.emerytka.fora.pl/farmakoterapia-psychoterapia,11/muzykoterapia-jako-zabieg-uzdrowiskowy-w-sanatoriach,78.html#310
.
erka
Wysłany: Pią 8:02, 13 Sie 2010
Temat postu:
W jednym z postów na forum Logosu napisałem kilka ważnych zdań o wstępnej terapii nerwic. Warto je znać:
"Na początek : Spokój i relaks - dwie podstawowe formy reakcji na otoczenie.
To ułatwia uświadomienie swoich problemów , zrozumienie siebie i innych.
Jest wiele ćwiczeń na osiągnięcie relaksu i modyfikację osobowości. Tutaj wymienię cztery, opracowane przeze mnie i sprawdzone w czasie mojej ponad 25-letniej praktyki.
1. RELAKS PROGRESYWNY JACOBSONA ułatwia uświadomienie sobie różnicy między
napięciem i rozluźnieniem, a instrukcje podawane przez lektora/trenera, dyskretnie stymulują zachowaniami osoby ćwiczącej.
2. W następnej kolejności proponuję TRENING AUTOGENNY SCHULTZA, w którym poprzez wykorzystanie zdolności do autogenii będziecie w stanie kontrolować i modyfikować fizjologię i morfologię swojego organizmu.
3. PSYCHOCYBERNETYKA jest terminem trochę staroświeckim , ale ćwiczenie jest
bardzo nowoczesne i nie powinno przerażać. Celem tego ćwiczenia jest doprowadzenie do polubienia siebie i nabrania pewności siebie, a następnie zaplanowania swojej drogi życiowej.
4. MEDYTACJA wg Swabischa i Siemsa jest nowoczesną i zgodną z filozofią kultury śródziemnomorskiej formą wczuwania się we własne ciało, a następnie - poprzez obserwowanie swoich lęków i niepokojów - doprowadzenie do ich zrozumienia i zignorowania w imię ważniejszych celów i afirmacji życiowych.
Zachęcam do poznania tych ćwiczeń (informacje, artykuły o nich znajdują sie na stronie
www.logos.pomorze.pl/relaks
) , a następnie do podjęcia decyzji w kwestii ich posiadania i wykonywania. Nie piszę tutaj o kosztach- dokładne formacje na ten temat znajdują się na stronie
www.logos.pomorze.pl/oferty.
Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo zdrowia oraz wytrwałości w jego osiąganiu.
Władysław Pitak- logopeda i muzykoterapeuta
tel.(94) 340-60-06
http://www.logos.pomorze.pl/pitak
erka
Wysłany: Pią 8:00, 13 Sie 2010
Temat postu:
.
.
Jaki rytm powinien obowiązywać w pracy?
Coraz częściej w świecie szybko rozwijających się firm ubezpieczeniowych i operatorów sieci komórkowych zauważa się zmęczenie, frustrację i depresję u coraz większej ilości pracowników. Psychologowie i terapeuci alarmują :
ludzie, pracujcie w odpowiednim dla danego zawodu rytmie i stosujcie relaks.
Nie żyjcie w ciągłym napięciu, bo tak jak każda maszyna pracująca na największych obrotach w pewnym momencie rozleci się, tak i człowiek pęknie jak bańka mydlana, a w przerażonym ciele zamieszka zawał serca, udar mózgu albo depresja.
W Niemczech coraz więcej firm, zatrudniających tak zwanych gadaczy
handlowych z wiecznym sztormem w mózgu, instaluje w swoich biurach specjalne fotele relaksacyjne, aby ich agenci, po 45 minutach intensywnego kontaktu z klientami, mogli w ciągu 15 minut zrelaksować się przy ćwiczeniach Jacobsona, treningu autogennym Schultza, albo psychocybernetyce Maltza.
Potwierdzam te informacje, gdyż w tych fotelach instalowane są odtwarzacze z nagraniami relaksacyjnymi w moim opracowaniu.
Władysław Pitak
(logopeda medialny i muzykoterapeuta z Koszalina)
Na foto: Władysław Pitak (twórca muzykodramy) i pracownicy Warsztatów Terapii Zajęciowej CARITAS w Ropczycach. Zdjęcia:Tatiana Pitak
Kontakt:
Towarzystwo Terapii i Kształcenia Mowy LOGOS
75-900 Koszalin
tel. 94-340-60-06
e-mail:
biuro@logos.dt.pl
.
.
erka
Wysłany: Pią 8:00, 13 Sie 2010
Temat postu:
.
Mówi się , że 45 minut to najlepsza jednostka czasowa do wykonania każdego zadania.
Obserwacje zmian zachodzących w psychice człowieka, zwłaszcza w nasilaniu się zmian agresywnych, umożliwiły ustalenie pewnych prawidłowości w oddziaływaniu Księżyca na ludzkie zachowania. Gdy Księżyc osiąga swój najwyższy stan nad określonym obszarem Ziemi, wzmaga się jego oddziaływanie jako czynnika powodującego przypływ i odpływ mas wodnych, przy czym ta siła jest największa w czasie nowiu i pełni.
Ponieważ ciało ludzkie w 80 % składa się z wody, Księżyc powoduje w naszym organizmie coś, co przypomina przypływ i odpływ wód. W rezultacie powstają określone zaburzenia w jego funkcjonowaniu, wywołując takie stany jak nadpobudliwość i napięcia psychiczne.
Następstwem tego może być wzmożona agresywność, a co za tym
idzie: więcej przypadków obrażeń ciała i skaleczeń, więcej wypadków
drogowych itd.
Także w ciągu doby czy tygodnia podlegamy prawom natury. Nie bez powodu początek tygodnia nazywa się "szewskim poniedziałkiem ". Wielu ludzi, po dwóch dniach wolnych od pracy, nie ma ochoty pracować, a niektórzy wcale nie przychodzą do pracy. Słynęli z tego kiedyż właśnie szewcy.
Wiadomo też, że produkcja pochodząca z pierwszych godzin poniedziałkowych charakteryzuje się największą ilością braków.
W czasie dnia największa sprawność przypada w godz. 9-11, zaś najmniejsza w godz. 14-16. Dlatego na zachodzie Europy w tym czasie jest przerwa na lunch.
Jeszcze ważniejsze jest dostosowanie nawyków pracy do własnego rytmu spania. Ale i tutaj występują odstępstwa od normy. O tych, którzy długo w nocy pracują mówi się: "nocny Marek", a o tych, którzy wcześnie wstają: "ranny ptaszek ".
I tak dzieląc dobę na coraz mniejsze jednostki rytmiczne dochodzimy do minut i sekund.
Najpowszechniejszą jednostką rytmiczną jest 45 minutowa jednostka
dydaktyczno-produkcyjna. W szkole podstawowej i średniej godziny lekcyjne trwają 45 minut, a przerwy powinny trwać 10-15 minut. Na uczelniach rozgadani profesorowie najlepiej czują się w jednostce 90 minutowej. Studenci nie przejmują się takim porządkiem rytmicznym, bo zwykle żyją w rytmie spotkań, dyskotek i pubów.
.
.
erka
Wysłany: Pią 7:59, 13 Sie 2010
Temat postu:
.
Znamy przypadki kontrolowanego słuchania muzyki dla rozładowania stresu lub dla pokazania swojej przynależności narodowej, które wcale nie służyły terapii uczestników, a wprost przeciwnie - pogrążały ich w większym cierpieniu i niepewności dnia jutrzejszego. Mam na myśli m.in. orkiestry w obozach koncentracyjnych. Z jednej strony wykonawcy - jeńcy wykonujący dla oprawców obozowych utwory kompozytorów niemieckich, z drugiej - sami oprawcy słuchający tej muzyki z rozrzewnieniem i dumą, że oto gnębieni przez nich ludzie, grają dla nich hymny triumfalnej Apokalipsy dla umęczonych.
@
Jakiego typu utwory i instrumenty powinny znaleźć się w muzyce dla pracownika fizycznego, a jakie dla umysłowego?
W pracy wymagającej skupienia intelektualnego
stosujemy muzykę uspokajającą, którą cechuje:
- powolne lub umiarkowane tempo;
- niewielki poziom głośności i brak kontrastów dynamicznych;
- przewaga środkowego rejestru dźwięków; użycie instrumentów smyczkowych, klawiszowych i dętych o miękkim brzmieniu i łagodnej barwie
- płynność melodii i rytmu, przewaga rytmów miarowych - "kołyszących";
- obecność nieznacznych punktów kulminacyjnych, pozwalających słuchaczowi na oscylowanie między stanami napięcia i odprężenia;
- brak instrumentów o jaskrawej i ostrej barwie, mocnej secji rytmicznej (perkusja, gitara basowa) oraz unikanie kompozycji wokalnych
Pracownicy rozchwiani emocjonalnie, po zastosowaniu takiej muzyki są mniej napastliwi fizycznie i werbalnie. Są też mniej drażliwi, maleje w nich poczucie winy, podejrzliwość i pesymizm.
Znam kilku przedstawicieli handlowych, głęboko niezadowolonych z efektów własnej i cudzej pracy, którzy mają na koncie znaczną ilość konfliktów i niebezpiecznych wypadków samochodowych.
@
Na przestrzeni mojej ponad 40 -letniej praktyki artystyczno-terapeutycznej stwierdziłem, że najlepsze rezultaty daje połączenie muzyki z innymi rodzajami sztuki, aktywizującymi różne sfery naszego mózgu.
W pracy wymagającej aktywności fizycznej
stosuje się muzykę aktywizującą, którą cechuje :
- szybkie tempo;
- kontrastująca melodyka przeciwstawnych tematów według zasady klasycznej sonaty;
- niespokojna metryczność z silnymi akcentami rytmicznymi;
- duże zróżnicowanie melodycznego i rytmicznego przebiegu;
- przeciwstawność poszczególnych grup instrumentów;
- duże zróżnicowanie dynamiki.
W zależności od upodobań słuchacza, jego dojrzałości muzycznej i udziału
muzyki w codziennym życiu, powinno się dobierać utwory uspokajające lub pobudzające. I nie ma tu znaczenia czy są to utwory z półki muzyki poważnej czy rozrywkowej.
To co pomaga jednemu i działa na niego uspokajająco , np. Aria na strunę G- Bacha, drugiego może pobudzić do agresji i odwrotnie: muzyka popularna typu disco (oparta na trzech akordach) może uspokajać młodzieńca, a pobudzać do zniechęcenia, nawet agresji miłośnika muzyki poważnej.
Żadnego z tych rodzajów muzyki nie wolno lekceważyć. Disco słuchać należy stosownie do spodziewanych efektów pracy fizycznej, ale nie głośno. Dowiedziono bowiem, że hałas obniża poziom koncentracji, zwiększa stres, podnosi ciśnienie krwi, zaburza sen, a w przypadku kobiet ciężarnych, zwiększa ryzyko przyjścia na świat wcześniaków lub dzieci o małej masie urodzeniowej ciała.
Połączenie muzyki z obrazem przyrody i jej zapachem, głosem ludzi i ptaków śpiewających, a przede wszystkim z wyobraźnią człowieka, jego pamięcią i pozytywnymi wartościami moralnymi i etycznymi oraz wartościami kompetencyjnymi danego człowieka może relaksować lub aktywizować.
.
.
erka
Wysłany: Pią 7:58, 13 Sie 2010
Temat postu: Muzyka w pracy umysłowej i fizycznej
.
Muzyka w pracy umysłowej i fizycznej
Muzyka stała się towarem handlowym i zachęca się do jego zakupu stosując chwyty reklamowe przypisujące muzyce wręcz cudotwórcze oddziaływanie, np. że muzyka łagodzi obyczaje. Tymczasem obyczaje to coś więcej niż samo zachowanie. Obyczaje to wzorce kulturowe, to nasze wychowanie. Nie wierzę, by sama muzyka mogła nas zmieniać. Nie sama.
Wiadomo nie od dzisiaj, że muzyka może zmieniać stan aktywności systemu nerwowego, wywoływać określone zmiany w czynnościach całego organizmu, może zmieniać napięcie mięśni, przyspieszać przemianę materii, zmieniać szybkość krążenia krwi, obniżać próg wrażliwości zmysłów, wpływać na wewnętrzne wydzielanie, zmieniać siłę i szybkość pulsu, modyfikować oddychanie. To są zmiany konkretne. Poza tym, muzyka może wprowadzać w różne nastroje, wzbudzać uczucia i emocje.
Żaden utwór muzyczny nie nastawi jednak pozytywnie do innego człowieka, jeżeli nie zostanie wzmocniony słowem i działaniem.
Mówi się, że muzyka zwiększa wydajność pracy, a nawet chęć dokonywania zakupów, co skutecznie wykorzystują handlowcy i menadżerowie. Ale zanim zaczniemy słuchać, grać, śpiewać i tańczyć, ktoś musi w nas spowodować powstanie wiary w to, że wybrana muzyka zwiększy zakup jakiegoś produktu czy usługi.
Odpowiednio wyszkolony pracownik musi w nas- kliencie spowodować powstanie motywacji i wyznaczyć drogę dla usunięcia naszej nieufności,
niezadowolenia ze stanu ducha lub ciała, albo powstanie w nas marzenia
posiadania określonej rzeczy.
Nie zdarzyło mi się spotkać handlowca, który umiałby wpływać na mnie nadawaną w supermarkecie muzyką
,
aby:
1) wzbudzić we mnie pożądane emocje (uczucia, stany afektywne,
nastroje) oraz gotowość do kontaktu handlowego;
2) wzbogacić moją osobowość, głównie poprzez doznania estetyczne,
wyrabianie postawy twórczej, pomnażanie zasobu doświadczeń
emocjonalnych i intelektualnych;
3) pobudzić psychomotorycznie lub złagodzić napięcie emocjonalne i
mięśniowe;
@
Najczęściej obecna w naszym życiu pracowniczym i klienckim jest muzyka młodzieżowa.
Mamy jej nadmiar wszędzie: na budowie, supermarkecie, biurze,
za ścianą wieżowca i za płotem sąsiada. Charakteryzuje ją przede wszystkim chaos i przypadkowość, uniemożliwiające nawiązanie współpracy pomiędzy organizmem a dźwiękami.
Taka muzyka nie jest uznawana za przydatną do uzyskiwania pozytywnych efektów w pracy.
Natomiast muzykę poważną tworzą w przeważającej większości utwory, które ze względu na swą artystyczną konstrukcję są w pełni kompatybilne z psychiką człowieka oraz przystają do naturalnych, najbardziej pierwotnych rytmów całego organizmu.
Pamiętajmy , że zarówno muzyka pobudzająca, jak i relaksująca nie
powinna być słuchana zbyt głośno. To, co jest dobre dla nas , niekoniecznie pomoże sąsiadowi. Rozdrażniony sąsiad, słuchając naszej głośnej muzyki, może zachować się odwrotnie niż możemy się tego spodziewać. Jemu nasza muzyka może szkodzić i nie słuchając się powiedzonka, że "muzyka łagodzi obyczaje", zachowa się... wprost przeciwnie.
Czysta muzyka jest stosunkowo słabym środkiem terapeutycznym i marketingowym i na pewno nie zmienia obyczajów. Jest tak, gdyż muzyka jest asemantyczna czyli beznaczeniowa .
Czy coś co nie jest filozofią, nie jest religią i nie wyjaśnia sensu życia
może zmieniać poglądy i obyczaje?
Na pewno może być ona wyrazem tych poglądów i obyczajów, ale przede wszystkich w kategorii zachowań emocjonalnych, a nie poglądów na świat i życie.
.
erka
Wysłany: Pią 7:57, 13 Sie 2010
Temat postu: Muzyka w pracy
.
Muzyka w biurze
Należy pamiętać, że zarówno muzyka pobudzająca, jak i relaksująca nie powinny być słuchane zbyt głośno. To, co jest dobre dla nas, niekoniecznie pomoże sąsiadowi – stwierdza Władysław Pitak, muzykoterapeuta, z którym rozmawiamy o doborze odpowiedniej muzyki do pracy w biurze.
Władysław Pitak, logopeda medialny i muzykoterapeuta z Koszalina
e-mail:
logos@logos.pomorze.pl
www.logos.pomorze.pl
tel.94-340-60-06
W jaki sposób muzyka może wpływać na nasze samopoczucie i zdolność do pracy?
- Po pierwsze muzyka jest asemantyczna czyli bezznaczeniowa. Czysta muzyka jest stosunkowo słabym środkiem terapeutycznym oraz marketingowym. Na pewno nie zmienia obyczajów, jak to się często powtarza. Wiadomo jednak nie od dzisiaj, że muzyka może wpływać na poziom aktywności systemu nerwowego, wywoływać określone zmiany w czynnościach całego organizmu, np. zmieniać napięcie mięśni, przyspieszać przemianę materii, obniżać próg wrażliwości zmysłów, czy modyfikować oddychanie. To są zmiany konkretne. Muzyka nierzadko wprowadza nas w różne nastroje, wzbudza uczucia i emocje.
Jakiej zatem muzyki należy słuchać w pracy?
- Każda muzyka powinna być tożsama z charakterem pracy i osób, które ją wykonują. Symfonii Mozarta nie będzie słuchał kierowca tira. W tej sytuacji z gatunków muzycznych z pewnością lepiej sprawdzą się reggae lub country. Podczas pracy fizycznej najlepiej słuchać muzyki pobudzającej, również z wokalem, którą cechuje:
- szybkie tempo,
- kontrastująca melodyka przeciwstawnych tematów według zasady klasycznej sonaty,
- niespokojna metryczność z silnymi akcentami rytmicznymi,
- duże zróżnicowanie melodycznego i rytmicznego przebiegu,
- przeciwstawność poszczególnych grup instrumentów,
- duże zróżnicowanie dynamiki.
Pracownik fizyczny może słuchać muzyki wzbogaconej tekstem. A czy ten sam element powinien się znaleźć przy pracy umysłowej?
- Raczej nie. Słowa w tego rodzaju pracy rozpraszają. Najlepiej wobec tego będzie, jeżeli zastosujemy muzykę uspokajającą, którą cechuje:
- powolne lub umiarkowane tempo,
- niewielki poziom głośności i brak kontrastów dynamicznych,
- przewaga środkowego rejestru dźwięków,
- użycie instrumentów smyczkowych, klawiszowych i dętych o miękkim brzmieniu i łagodnej barwie
- płynność melodii i rytmu, przewaga rytmów miarowych - "kołyszących",
- obecność nieznacznych punktów kulminacyjnych, pozwalających słuchaczowi na oscylowanie między stanami napięcia i odprężenia,
- brak instrumentów o jaskrawej i ostrej barwie, mocnej sekcji rytmicznej (perkusja, gitara basowa) oraz unikanie kompozycji wokalnych.
Pracownicy rozchwiani emocjonalnie, po zastosowaniu takiej muzyki stają się mniej napastliwi fizycznie i werbalnie. Są też mniej drażliwi, maleje w nich poczucie winy, podejrzliwość i pesymizm.
Może w takim razie w biurze najlepiej posłuchać kompozycji Wolfganga Amadeusa Mozarta?
- Niekoniecznie. Mówi się, że Mozart wpływa dodatnio na pracę mózgu, ale może również działać negatywnie. To co pomaga i uspokaja jednego, może pobudzić do agresji inną osobę. Muzyka popularna typu disco (oparta na trzech akordach) może uspokajać młodzieńca, a pobudzać do zniechęcenia, nawet agresji miłośnika muzyki poważnej. Żadnego z tych rodzajów muzyki nie wolno lekceważyć. Disco słuchać należy stosownie do spodziewanych efektów pracy fizycznej, ale nie głośno. Dowiedziono, bowiem że hałas obniża poziom koncentracji, zwiększa stres, podnosi ciśnienie krwi, zaburza sen.
Czy jest jakiś gatunek muzyczny, który szczególnie obniża naszą efektywność w pracy?
- Najczęściej obecna w naszym życiu zawodowym jest muzyka młodzieżowa. Słyszymy ją niemal wszędzie: na budowie, w supermarkecie, biurze, za ścianą wieżowca i zza płotu sąsiada. Charakteryzuje ją przede wszystkim chaos i przypadkowość, uniemożliwiające nawiązanie współpracy pomiędzy organizmem a dźwiękami. Taka muzyka nie jest uznawana za przydatną do uzyskiwania pozytywnych efektów w pracy. Zupełnie inaczej jest z muzyką klasyczną, którą tworzą w przeważającej większości utwory w pełni kompatybilne z psychiką człowieka oraz przystające do naturalnych, najbardziej pierwotnych rytmów całego organizmu. Pamiętajmy, że zarówno muzyka pobudzająca, jak i relaksująca nie powinny być słuchane zbyt głośno. To, co jest dobre dla nas, niekoniecznie pomoże sąsiadowi. Rozdrażniony sąsiad, słuchając naszej głośnej muzyki, może zachować się odwrotnie niż byśmy się mogli tego spodziewać. Jemu nasza muzyka może szkodzić i nie słuchając się powiedzonka, że "muzyka łagodzi obyczaje", zareaguje wprost przeciwnie.
Co, kiedy mamy zły humor w pracy? Jak muzyką możemy zniwelować nasze negatywne samopoczucie?
- Z pewnością nie należy słuchać muzyki rytmicznej, która nie jest adekwatna do naszego samopoczucia. Możliwe, że w tym przypadku będzie lepiej, gdy wybierzemy dźwięki spokojniejsze, delikatniejsze.
Rozmawiała Anna Wójcik.
.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin