starość nie radość ?
Życie w starszym wieku też może być radosne
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum starość nie radość ? Strona Główna
->
etyka, moralność, światopogląd
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Starzenie się
----------------
Praca - renta - emerytura
Dziadkowie, teściowie, dzieci, wnuki
Wiedza i życie
----------------
Tajemnice ludzkiego ciała, długowieczność
Kursy i szkolenia
etyka, moralność, światopogląd
Zdrowa starość
----------------
Choroby
Farmakoterapia - psychoterapia
Dieta, ruch, odpoczynek
Techniki relaksacyjno-koncentrujące
Porady i sugestie
----------------
Dla skrzywdzonych i potrzebujących pomocy
Pisz, co chcesz
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
(MK)
Wysłany: Pią 8:41, 13 Sie 2010
Temat postu:
W czwartek przed południem na ścianie Pałacu Prezydenckiego odsłonięto tablicę upamiętniającą ofiary katastrofy samolotu Tu-154. Na tablicy znajduje się napis: "W tym miejscu w dniach żałoby po katastrofie smoleńskiej, w której 10 kwietnia 2010 roku zginęło 96 osób - wśród nich prezydent RP Lech Kaczyński z małżonką i były prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski, obok krzyża postawionego przez harcerzy gromadzili się licznie Polacy zjednoczeni bólem i troską o losy państwa".
(MK)
Gość
Wysłany: Pią 8:40, 13 Sie 2010
Temat postu:
Wczorajszą konferencję przed odsłoniętą tablicą upamiętniającą katastrofę smoleńską zwołał Społeczny Komitet Obrońców Krzyża. Miłosz Stanisławski, reprezentujący tę organizację, stwierdził, że pilnujący krzyża nie chcą konfliktu z Kościołem i są gotowi pomóc w przeniesieniu krzyża. Chcą również, by w jego miejscu stanął pomnik ku czci wszystkich ofiar katastrofy smoleńskiej
cel
Wysłany: Pią 8:39, 13 Sie 2010
Temat postu: aresztować tych ludzi na 2-3 godziny
Wczoraj obrońcy krzyża zwołali konferencję prasową, z której wynika, że mimo odsłonięcia tablicy upamiętniającej katastrofę smoleńską, chcą, aby w miejscu krzyża stanął pomnik ku czci wszystkich ofiar katastrofy Tu-154.
Poseł niezrzeszony, Andrzej Celiński, komentował w "Sygnałach Dnia" w Polskim Radiu postawę pilnujących krzyża. - Wiem, że wzrośnie oburzenie, ale nie obawiałbym się aresztować tych ludzi na 2-3 godziny i wypuścić ich potem - podkreślił.
Tunia
Wysłany: Czw 20:13, 05 Sie 2010
Temat postu:
JA I MOI KOLEDZY Z BRANŻY ŻYCZYMY SOBIE ABY W
MIEJSCU KRZYŻA POWSTAŁ POMNIK TUSKA I KOMOROWSKIEGO!! DZIĘKI NIM NIE MA JUŻ LECHA K.
~ESBEK
foto PAP
Niech będzie pochwalony Donald Franciszek i Bronisław Maria zawsze dziewica.
Jaki dzisiaj jest rozkaz ze sztabu PO, bo nie wiem, co robić?
~Wyjborcaa
foto PAP
Dopóki będą wokół krzyża barierki dopóty czujność katolików będzie
wyostrzona. Należy usunąć wszystkie płotki by za tydzień, dwa pod osłoną nocy ustawić je ponownie, wyprowadzając przy okazji, bez kamer, obrońców krzyża. To ja muszę wszystko podpowiadać ?
~Ateista
Tunia
Wysłany: Czw 20:13, 05 Sie 2010
Temat postu:
Nieudaczny rząd PO jest tego przykładem. Skuteczny rząd ...
... PiS mi odpowiadał i wcale mnie nie obchodzi nazwa partii tylko efekty i uczciwość wobec narodu
ppp
foto PAP
Efekty tej skuteczności odczuwamy właśnie teraz. To konieczność wprowadzania cięć budżetowych i podnoszenia podatków po ich propagandowym obniżaniu. Poza komisjami śledczymi i gorszącymi awanturami z koalicjantami rząd PiSu niczym sie nie wykazał.
Mając doskonałą sytuacje gospodarczą wypracowaną przez poprzedników i świetną koniunkturę na świecie PiS nie wprowadził żadnych reform gospodarczych, które teraz trzeba będzie przeprowadzać w warunkach narastającego kryzysu światowego.
Wreszcie jak można mówić skutecznym o rządzie, który nie przetrwał nawet połowy kadencji. Nie wiem jak można nazwać uczciwą wobec Narodu partię, która go dzieli na lepszą i gorszą połowę wedle lojalności wobec swojego wodza?
~Jędrula
Tunia
Wysłany: Czw 20:13, 05 Sie 2010
Temat postu:
Ewa Woydyłło, psycholog: Przed Pałacem rozwinęła się obsesja
· Z kraju; 2010-08-05; "Dziennik Zachodni"
"Samozwańczy obrońcy krzyża machają nim nie w imię wiary, odkupienia i cierpienia, ale tak, jak się macha orężem. Dlatego że uznawane przez nich autorytety dały im do tego prawo." Z psycholog Ewą Woydyłło rozmawia Anita Czupryn.
Kim są ludzie, którzy okupują plac przed Pałacem Prezydenckim i nazwali się obrońcami postawionego tam przez harcerzy krzyża?
To obsesjonaci, a mówiąc prościej: fanatycy. Tym się różni obsesjonat od człowieka, który jest oddany idei, że obsesjonat nie liczy się z prawem. Nie szanuje przepisów. Obsesja wyklucza zdrowy rozsądek, wyklucza myślenie. To zaburzenie psychiczne polegające na braku kontroli nad swoimi zachowaniami. Ta obsesja zaczęła się rozwijać pod Pałacem Prezydenckim.
Zamieszki, które miały tam miejsce we wtorek, nie należą do kategorii zachowań wynikających z psychologii tłumu?
Nie, to z psychologią tłumu nie ma nic wspólnego. Psychologia tłumu zamanifestowała się w Niemczech za czasów Hitlera, gdy z dnia na dzień przyłączały się coraz większe rzesze, od kilkudziesięciu do tysięcy, a następnie milionów ludzi. Tu pod krzyżem stoi kilkadziesiąt, najwyżej kilkaset osób. Zwykle tego typu ludzie ze skrajnymi poglądami funkcjonują na obrzeżach normalnego, społecznego nurtu życia. W tym wypadku ich poglądy zostały podsycone, zrodziło się myślenie w kategorii: prawdziwi Polacy, dla których krzyż jest symbolem Polski. Znaleźli się w centrum zainteresowania, ogniskując całe to natężenie w jednym, i to bardzo widocznym miejscu. I to wcale nie dlatego, że mieli taki zamysł i wolę, ale dlatego, że tej garstce zaczęła sekundować plejada autorytetów.
Ma Pani na myśli polityków?
Widać było wyraźnie, że ich obecność przy Pałacu we wtorek zachęcała samozwańczych obrońców krzyża do skrajnych zachowań, podsyciła emocje. Ta grupa ludzi nie uznaje takich autorytetów jak Józef Tischner, albo Leszek Kołakowski. Mają swoje. Ich autorytetami są Radio Maryja, skrajnie klerykalna prawicowa część PiS, rada programowa PiS, na pewno też hierarchowie Kościoła.
Ale i ten Kościół oni również dzielą na "swój" i "nieswój".
Dzieje się tak dlatego, że w Kościele nie cała kościelna hierarchia należy do tej fanatycznej frakcji. Ludzie, którzy stoją przy krzyżu, utożsamiają się wyłącznie z tymi duchownymi, którzy podsycają ich postawę. A pozostali duchowni milczą. Kardynał Dziwisz milczy, arcybiskupi, episkopat umyli ręce. Tragiczną rzeczą jest, że krzyż w tych przepychankach, ów symbol chrześcijański wiary, odkupienia i cierpienia, utracił swoje sacrum i stał się symbolem władzy politycznej. Nie w imię wiary, odkupienia i cierpienia ci ludzie machają krzyżem, ale machają tak, jak się macha orężem. Dlatego że uznawane przez nich autorytety dały im do tego prawo.
Biskup Pieronek w rozmowie z "Polską" nie boi się nazwać rzeczy po imieniu. O obrońcach krzyża powiedział, że to fanatyczna sekta.
Biskup Pieronek należy do tej części Kościoła, którą ta grupka fanatyków odsądza od czci i wiary. To nie jest ich przywódca ani duchowy pasterz. On jest po drugiej stronie. Po stronie prawa, konstytucji, respektu dla przepisów i norm.
Jeśli jednak hierarcha kościelny określa tych ludzi jako fanatyków, to zastanawiam się, czy są to fanatycy religijni, polityczni czy jest to jeszcze inny rodzaj fanatyzmu?
Oni są wyznawcami fanatyzmu patriotycznego, ale takiego patriotyzmu z kruchty, nawet nie z minionych wieków, bo dawniej patriotyzm zawsze prowadził do tego, że Polska otwierała się na dobro. A jakie dobro wyniknie z tego fanatyzmu? To jest choroba, która polega na tym, że od wtorku wielu ludzi, zamiast zająć się życiem, pomyśleć, jak okazać miłość swojemu dziecku, jaką książkę przeczytać, jak pobawić w czasie urlopu, na jakie kolory pomalować ściany w kuchni, zajmuje się sztucznie wymyśloną sensacją.
Myśli Pani, że emocje, jakie zagrały we wtorek na Kra_kowskim Przedmieściu, były sztuczne?
Tak naprawdę nikt krzyża w Polsce nie bezcześci, a tu raptem zrobiła się sztuczna zadyma, ponieważ władza nie umie sobie z tym poradzić, a nie umie dlatego, że stchórzyła. To tak, jakby przestraszyć się chorego psychicznie, który wygraża, że podpali Pałac Kultury.
10 kwietnia ludzie poszli pod Pałac Prezydencki, bo chcieli być razem w momencie zagrożenia. Ale czy to jest stan, który powinien się przedłużać? Dlaczego idą tam dzisiaj?
Dlatego, że tam się coś dzieje. To żadna specjalna cecha Polaków, tylko normalny ludzki odruch. Ale czy 10 kwietnia chcieli być razem? Polacy nie lubią być razem. Teraz pracuję z irlandzką Polonią i widzę, że ludzie, którzy znajdą się w obcym miejscu, natychmiast dzielą się na grupy i wrogie podgrupy. Pałac Prezydencki kojarzony jest z osobą prezydenta Kaczyńskiego, bo wśród 96 osób on był motorem, osobą pierwszego rzędu, więc wokół niego zrobiła się taka manifestacja. Nie dlatego, że ludzie chcieli być razem. W zaduszki też nie chodzi się na cmentarz po to, by być razem, ale dlatego, że lubimy groby, lubimy śmierć, najlepiej się czujemy w żałobie, dlatego tak długo ona trwała.
Co skłania tych ludzi do tego, aby siedzieć pod Pałacem dzień i noc?
To jest organizacja, zwarcie szeregów, partyzantka, wojowniczość. Czy są to ludzie, którzy na co dzień prowadzą prace badawcze, którzy realizują się w sztuce, mają duchowe życie, chodzą na koncerty, słuchają Bacha? Czy mają życie wewnętrzne? Nie. Oni żyją Radiem Maryja, "Gazetą Polską", tak jak inni jedzą wyłącznie chipsy i w McDonaldzie.
Są wykluczeni z głównego nurtu życia?
Aż korci, żeby powiedzieć, że są to ludzie pozbawieni szans. Ale jakich szans? Uniwersytet trzeciego wieku jest za darmo. A ja mam wykłady na uniwersytetach trzeciego wieku w różnych miejscach. Teraz przygotowujemy z panią Ćwiklińską-Kożuchowską klasę kobiet. Wymyśliłyśmy, że będzie wprowadzenie do muzykologii. I tam ci ludzie nie chodzą. Kto ich wykluczył? To jest samowykluczenie, wybrali taki sposób egzystencji. Nie spotkam ich na koncercie w katedrze św. Jana, który organizuje wiceprezydent Warszawy i na którym gra Sinfonia Varsovia, choć wstęp jest za darmo. Ale przyjdą tam, gdzie można coś złego o kimś usłyszeć i powiedzieć.
Jakie potrzeby realizują, broniąc krzyża?
Potrzebę ważności, znaczenia, zaistnienia, ponieważ człowiek istnieje przez to, co robi. A to, co robi, powinno zostawiać jakieś dobro. Na przykład dobrze wychowane dzieci albo pięknie posadzony ogród, ale to trzeba pielęgnować, tym się trzeba zajmować. Co robią ci ludzie? Czy podają na pięknej tacy dziecku śniadanie? Albo sprawdzają, czy dziecko uczy się obcego języka? Nie. Sami się ograniczyli. Nie ma przecież przymusu zajmować się obroną krzyża.
Może przez jakąś część swojego życia byli bierni, teraz znaleźli swoje pięć minut, ale może politycy ich wykorzystują?
Oczywiście, bo dobrze mieć taką awangardę w pierwszych szeregach, która wygraża policji, jest w stanie rzucić się na funkcjonariuszy.
Z jednej strony zachowują się agresywnie, ale z drugiej śpiewają "Barkę", głośno się modlą, deklarują miłość do Boga. O czym świadczą takie skrajne zachowania?
Na tym polega fanatyzm. Fanatyczni wyznawcy bin Ladena, ze swoją własną "Boże, coś Polskę" na ustach zginęli, rozsadzając rzeczywistość amerykańską, a zrobili to dla modłów i Allaha.
Obrońcy krzyża zapowiadali, że poleje się krew, że krzyża nie oddadzą, choćby mieli zginąć.
Fanatyzm jest jedną wielką nawałnicą emocji, przez co fanatycy są niezdolni do myślenia. W ich mózgu została zablokowana ta funkcja, która polega na uruchomieniu tak zwanego potocznie zdrowego rozsądku. Swoją drogą, to paradoks, bo przecież nikt tym ludziom niczego złego z tym krzyżem nie chciał zrobić. Autorytety, które się wypowiadały za pokojowym, spokojnym, godnym rozwiązaniem konfliktu, nie są dla nich autorytetami. Nie uwierzą Komorowskiemu, Tuskowi, bo to są wrogie siły, w ten sposób zostali przedstawieni przez ich wodzów. A ich wodzom jest to bardzo na rękę, bo wymachiwanie krzyżem dodaje splendoru Radiu Maryja, PiS, Jarosławowi Kaczyńskiemu.
Janusz Palikot chce złożyć doniesienie do prokuratury o zbesczeszczeniu krzyża we wtorek przed Pałacem. Ma rację?
Poseł Palikot jest osobą, która na nieszczęście nie jest traktowana poważnie. Chociaż w moich oczach coraz bardziej zyskuje jako człowiek o największym potencjale moralnym. Jeśli chodzi o walory charakteru, ducha, odwagi, prawdy, to na forum polityki drugiego takiego nie znam.
Co Panią zaskoczyło we wtorkowych zamieszkach przy Pałacu Prezydenckim?
Zdziwiło mnie to, że tak straszliwie bezradni okazali się przedstawiciele państwa. Przepychanki pod Pałacem pokazały klęskę naszego państwa.
Można więc powiedzieć: witamy w anarchii?
Mamy za sobą precedens. Czasem jest on wielką lekcją, aby nigdy więcej na coś takiego nie pozwolić. Ale może być odwrotnie: zdarzyło się raz, więc może się zdarzać ciągle. Krzyż zacznie odgrywać rolę pistoletu. Można będzie wejść z krzyżem do banku i powiedzieć: oddajcie pieniądze. Albo do parlamentu i wymusić podwyżki emerytur dla popegeerowskich mieszkańców wsi. Z krzyżem przejdzie się do następnej klasy, zda maturę. To może być anarchia. Stało się coś niepojętego. Kilkaset osób w prawie dwumilionowym mieście, 38-milionowym narodzie, na kilkusettysięczną armię stróżów prawa i nikt nie potrafił sobie z nimi poradzić. Wszyscy zamilkli w obliczu gromady rozwrzeszczanych fanatyków. Tym sposobem fanatyzm w Polsce został usankcjonowany, pokazał, że to się opłaca.
Jeśli sprawa krzyża znajdzie szczęśliwe rozwiązanie, co się stanie z tymi ludźmi?
Będą robić to samo, co robili wcześniej. Siedzieć pod kościołem, politykować na ławce w parku, narzekać. Nie są to ludzie, którzy decydują o ważnych dziedzinach życia w Polsce. Fanatykami na ogół zostają ci, którzy nie mają pola realizacji swojego wnętrza. To, co mają teraz, jest jakąś namiastką dającą potwierdzenie dla sensu ich życia. Ale pod jakim względem jakość ich życia się dziś zmieniła?
Rozmawiała Anita Czupryn ("Dziennik Zachodni")
Tunia
Wysłany: Czw 20:13, 05 Sie 2010
Temat postu:
Co o religii mówi Konstytucja RP z 1997 roku? Kto twierdzi, że jest w niej mowa o świeckości państwa lub o jego neutralności myli się lub kłamie.
Państwo ma być bezstronne, to znaczy NIE WOLNO MU INGEROWAĆ W SFERY ŻYCIA RELIGIJNEGO oraz nie może ono faworyzować jednej religii ponad drugą. Na za to zapewniać swobodę wyrażania przekonań religijnych w życiu publicznym.
Oto co mówi konstytucjia:
Art. 25.
1. Kościoły i inne związki wyznaniowe są równouprawnione.
2. Władze publiczne w Rzeczypospolitej Polskiej zachowują bezstronność w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych,
zapewniając swobodę ich wyrażania w życiu publicznym.
3. Stosunki między państwem a kościołami i innymi związkami wyznaniowymi są kształtowane na zasadach poszanowania ich autonomii oraz wzajemnej niezależności każdego w swoim zakresie, jak również współdziałania dla dobra człowieka i dobra wspólnego.
4. Stosunki między Rzecząpospolitą Polską a Kościołem katolickim określają umowa międzynarodowa zawarta ze Stolicą Apostolską i ustawy.
5. Stosunki między Rzecząpospolitą Polską a innymi kościołami oraz
związkami wyznaniowymi określają ustawy uchwalone na podstawie umów zawartych przez Radę Ministrów z ich właściwymi przedstawicielami.
Następnie interesujące nas postanowienia pojawiają się w rozdziale drugim WOLNOŚCI, PRAWA I OBOWIĄZKI CZŁOWIEKA I OBYWATELA.
A w nim:
Art. 53.
1. Każdemu zapewnia się wolność sumienia i religii.
2. Wolność religii obejmuje wolność wyznawania lub przyjmowania religii
według własnego wyboru oraz uzewnętrzniania indywidualnie lub z innymi, publicznie lub prywatnie, swojej religii przez uprawianie kultu, modlitwę, uczestniczenie w obrzędach, praktykowanie i nauczanie.
Wolność religii obejmuje także posiadanie świątyń i innych miejsc kultu w zależności od potrzeb ludzi wierzących oraz prawo osób do korzystania z pomocy religijnej tam, gdzie się znajdują.
3. Rodzice mają prawo do zapewnienia dzieciom wychowania i nauczania
moralnego i religijnego zgodnie ze swoimi przekonaniami. Przepis art. 48 ust. 1 stosuje się odpowiednio.
4. Religia kościoła lub innego związku wyznaniowego o uregulowanej sytuacji prawnej może być przedmiotem nauczania w szkole, przy czym nie może być naruszona wolność sumienia i religii innych osób.
5. Wolność uzewnętrzniania religii może być ograniczona jedynie w drodze ustawy i tylko wtedy, gdy jest to konieczne do ochrony bezpieczeństwa państwa, porządku publicznego, zdrowia, moralności lub wolności i praw innych osób.
6. Nikt nie może być zmuszany do uczestniczenia ani do nieuczestniczenia w praktykach religijnych.
7. Nikt nie może być obowiązany przez organy władzy publicznej do
ujawnienia swojego światopoglądu, przekonań religijnych lub wyznania.
Warto jeszcze w tym kontekście wspomnieć o tym artykule z tego samego rozdziału:
Art. 48.
1. Rodzice mają prawo do wychowania dzieci zgodnie z własnymi
przekonaniami. Wychowanie to powinno uwzględniać stopień dojrzałości dziecka, a także wolność jego sumienia i wyznania oraz jego przekonania.
2. Ograniczenie lub pozbawienie praw rodzicielskich może nastąpić tylko w przypadkach określonych w ustawie i tylko na podstawie prawomocnego orzeczenia sądu.
Puchaty
foto PAP
I co POmuszki? Gdzie jest wasza świeckość? W konstytucji ...
... RP jej nie ma, a GW i TVN nie są literą prawa w Polsce!
Puchaty
foto PAP
PO tak gwałtownie zwalcza pamięć po Lechu K. że na razie dla wielu Polaków stał się legendą. A już wkrótce stanie się symbolem walki o wolność.
~Merkantyliusz
Tunia
Wysłany: Czw 20:12, 05 Sie 2010
Temat postu:
Polska jest państwem świeckim i to gwarantuje konstytucja. Nie ma więc miejsca dla takich sytuacji jak ta z krzyżem. Chcecie uczcić Kaczyńskiego zróbcie to w ciszy i zadumie w miejscach do tego przeznaczonych tj. kościoły, cmentarze. Dośc tej pomnikomanii ktorą Wasi przywódcy (nie kto inny) tak bardzo krytykowali za czasów socjalizmu.
~eden
foto PAP
rozkosz to ma Senyszyn ma się rozumieć bo, widzi w tym ...
... zdejmowaniu krzyży przyjemność i uśmiech na twarzy
andy.p88
Tunia
Wysłany: Czw 20:12, 05 Sie 2010
Temat postu:
To nie są zwykli obrońcy KRZYŻA...
Napisałeś, że "rząd odpowiada za śmierć 96 ludzi". Rozumiem, że masz KONKRETNE dowody w tej sprawie. Jeżeli tak, natychmiast zgłoś się do prokuratury i przedstaw je przyczyniając się w ten sposób do przyspieszenia śledztwa. Jeżeli nie, ZAMILCZ OSZOŁOMIE!!!
~VX
foto PAP
ludzie którzy klęczą i się modlą przed krzyżem są ludzmi wyznającymi wiarę ,a jeżeli ktoś nie wierzy to nic mu do tego bo w Polsce jest konstytucyjna wolność sumienia i wyznania,kto obraza drugiego człowieka za jego przekonania religijne może podlegać karze
andy.p88
foto PAP
u Rydzyka nie usłyszysz nic o tym krzyżu oprócz podstawowej informacji jaką podaje tvn.
W tej sprawie dowiesz się więcej z wszystkich innych mediów niż od niego. I nie słyszałam, by wysyłał tam pielgrzymki dla obrony krzyża i nie zwalaj na człowieka jak nie jest winien.
Anna
Tunia
Wysłany: Czw 20:11, 05 Sie 2010
Temat postu:
TO OBROŃCY POLSKIEGO KATOLICYZMU I KOSCIOŁA !!!!!!!!!!!
wy powinniście brac z nich pszykład bo sami jestescie Katolikami i musicie bronic symboli Polski Wielkiej Katolickiej !!!!!!!!!!
~ZOFIA KATOLICZKA
>>>
To nie są zwykli obrońcy KRZYŻA...
~Pol
>>>
foto PAP
Krzyż jest symbolem naszej wiary, więc obrona GO jest uzasadniona. Jednak uważam, że w miejsce krzyża powinien stanąć pomnik upamiętniający Ofiary Katastrofy Smoleńskiej.
Dziwi mnie fakt, że tak trudno jest postawić pomnik ludziom zasłużonym naszemu krajowi, a tak łatwo stawialiśmy pomniki Radzieckim ,,wyzwolicielom,,
Dlatego zastanawiam się, czy to aby nadal jest Polska ?
Czy my Polacy, jesteśmy u siebie ?
3 sierpnia na Węgrzech postawiono pomnik, zaproszono nasze władze i aż przykro o tym myśleć - NIKT nie pojechał tam.
Nie tak dawno Ś.P. Prezydent Lech Kaczyński, został odznaczony Najwyższym Orderem Gruzji i co ?
Cisza ?
A tak, cisza drodzy Polacy, bo to nie Narod jest zły, a władza już nie Polska.
Dlatego zaniechajmy walki o wiarę naszych ojcow i naszą. Nie dajmy IM satysfakcji skakania sobie do oczu. Ktoś świetnie tu zauważył, miała być druga Irlandia, a zamiast jej ograbiają nas z naszych największych wartości, z WIARY W BOGA !
Według nich Obrońcy Krzyża są uparci, a ONI jacy są ?
To rząd odpowiada za śmierć 96 ludzi i to od rządu powinna paść propozycja, upamiętnienia tych osob.
Nie Narod ma się upominać !
Zrozumcie to wszyscy i nie skaczcie jeden na drugiego, bo ONI tego właśnie chcą.
PODZIELIĆ SPOŁECZEŃSTWO, bo takim łatwiej jest manipulować i okradać je.
Tunia
Wysłany: Czw 20:11, 05 Sie 2010
Temat postu: Krzyż przed pałacem prezydenckim
.
Dzisiaj około południa grupa czuwających przy krzyżu przed Pałacem Prezydenckim liczyła około 50 osób; większość z nich modliła się, odmawiając różaniec. Obok zatrzymywali się przechodnie, w tym turyści. Pojawiło się także dwóch księży, jednak nie chcieli rozmawiać z mediami.
foto PAP
W pobliżu krzyża wciąż gromadzą się także gapie i przechodnie, w tym zagraniczni turyści. Obok modlących się wiele osób prowadziło ożywione rozmowy, głównie na tematy polityczne, obyło się jednak bez incydentów.
foto PAP
Przed Pałacem Prezydenckim nadal stoją dwa rzędy barierek, których pilnują policjanci. W przeciwieństwie do sytuacji ze środy, nie ma w zasadzie utrudnień w dostępie do krzyża; przeciwnicy jego przeniesienia czuwają i modlą się na chodniku tuż przy nim.
foto PAP
Około godz. 11 odmawianie różańca przed krzyżem poprowadziło dwóch księży. Pytani nie chcieli powiedzieć, kim są i dlaczego tu przyszli. Tłumaczyli, że nie rozmawiają z mediami, a przy krzyżu tylko się modlili.
foto PAP
Wcześniej, dziś nad ranem, Inicjatywa Społecznej Obrony Krzyża, reprezentująca ludzi, którzy czuwają przed Pałacem Prezydenckim, przysłała oświadczenie, będące reakcją na wtorkowy wspólny komunikat Kancelarii Prezydenta, duszpasterstwa akademickiego, warszawskiej kurii, ZHP i ZHR. Napisano w nim między innymi, że "w poczuciu odpowiedzialności za zgromadzonych oraz przez szacunek dla tego ważnego dla nas wszystkich symbolu", zdecydowano o pozostawieniu krzyża w dotychczasowym miejscu.
foto PAP
Piszą, że chociaż krzyż został ustawiony przed Pałacem przez harcerzy, "to setki tysięcy rodaków przybywających pod Pałac Prezydencki uczyniły go niejako własnością całego narodu". "Ubolewamy, że pod pozorem kompromisu realizuje się polityczną awanturę sprowokowaną przez Gazetę Wyborczą i prezydenta elekta" - napisano w komunikacie.
foto PAP
Osoby, które czuwają przy krzyżu, protestują też przeciw wikłaniu w spór "niepełnoletnich harcerzy" oraz "narażaniu kapłanów na udział w akcjach z udziałem oddziałów policji". "Jako prowokację odbieramy zaostrzanie środków prewencji przy jednoczesnym niekonkretnym i mętnym oświadczeniu kancelarii i kurii, w którym nadal brak stanowczej deklaracji ustanowienia w miejscu krzyża trwałego znaku upamiętnienia ofiar katastrofy" - napisano w stanowisku.
foto PAP
We wtorek tłum przybyły w okolice Pałacu uniemożliwił zaplanowane na ten dzień przeniesienie krzyża w uroczystej procesji do kościoła św. Anny. Takie rozwiązanie zakładało porozumienie podpisane pod koniec lipca przez warszawską kurię, Kancelarię Prezydenta, organizacje harcerskie i duszpasterstwo akademickie kościoła św. Anny. 5 sierpnia uczestnicy akademickiej pielgrzymki mieli ponieść go na Jasną Górę, po czym krzyż miał wrócić kościoła św. Anny.
foto PAP
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin